"I okazało się, że i w tym komuna była głupia i główny urząd przy ul. Mysiej niepotrzebnie zatrudniał tysiące cenzorów. Dzisiaj nie ma urzędu cenzury, a ta jak istniała, tak istnieje. Jest nieformalny zapis na obecność niewygodnych ludzi, ktoś tego pilnuje. Dają radę innymi środkami, by niszczyć Polskę."
wiecej
wiecej
{ 0 komentarze... » Jan Pietrzak: „Solidarność” jest miłością mojego życia. "Trwa walka. Przyjmuje ona rozmaite formy" read them below or add one }
Prześlij komentarz